Kluski z mięsem zero Waste



Kązdy chce być eko, oszczędzać, a najwięcej marnujemy czasu, pieniędzy, na żywność!!!
Jej produkcja pochłania ogrom  finansów, a my jako konsumenci płacimy za to, ciężko pracując, kupując, a potem ... marnując!!!



Ja nigdy, ale to nigdy nie gotuję tego na co mamy ochotę, ale to co jest w lodówce!

Od lat wielu już, robię zakupy tylko raz w tygodniu, pieczywo choć jemy go mało, mam piekarnię pod domem to kupujemy na bieżąco, tylko to.

Posiłki robię z tego co mam, i dziś po dwóch świętach, choć zostalo mi nie wiele ziemniaków, i mam kury, które je uwielbiają, to jednak wolę zrobić obiad, i nie przejmuję się tym iż będzie może tego za mało dla 4os. rodziny, po prostu poczujemy się jak w restauracji, będzie kilka dań, kazdy skubnie po troszku, jest bulion czy rosół więc będzie barszcz,  zjemy z pierogami, bo na święta robię duzo i mrożę, zjemy i  kluski które dziś wam pokażę.


Kluski, nie podaję proporcji bo zasada jest jedna, ugniatamy ziemniaki w misce, dzielimy na 4 części rysująć widelcem wzór, jedną wyjmujemy wsypujemy mąkę ziemniaczaną, jajko i wyrabiamy, to tak na ok 500g ziemniaków, zmielonych, utuczonych,  1 jajko i 125g  skrobi ziemniaczanej.







Nadzienie;

Zostało mi z rosołu a dokładnie z porcji dużo obranego mięsa, więc je poszatkowałam, dodałam marchew, seler, cebulę, pietruszkę, wszystko z rosołu, ugniotłam widelcem, dodałam natkę pietruszki mrożoną, sól, pieprz, i troszkę bulionu by to było nie za suche, wyrobiłam dłonią i jest!


Na desce rozkładamy porcję masy ziemniaczanej, na to rulonik mięsny, delikatnie zamykamy, formujemy kluskę, kształt dowolny, wrzucamy na wrzątek, gotujemy ok 5 min.

OKRASA:

Szynka kupuję u lokalnego dostawcy, taka z tłuszczykiem, leży tydzień już, jest jeszcze dobra, ale czuję że dziś już na nią chętnych nie będzie, więc kroję w kosteczkę, dodaję cebulę i duszę na wolnym ogniu na patelni bez tłuszczu, aż się zrumieni, jeśli mam dużo to wkładam do słoiczków, i będzie na kiedyś do pierogów solo, czy do jajek, tak na gorąco wpakowane do słoika, słoik sam się zapasteryzuje i będzie mógł sobie leżeć i z 14 dni :)




Polecam wziąść temat marnowania żywności w domu na tapetę.

Komentarze